Krótka historia kolczyków

Wszyscy chyba możemy się zgodzić, że żaden inny typ biżuterii nie podkreśla piękna kamieni szlachetnych tak jak para kolczyków. Nie jest to już takie istotne czy będą to kolczyki srebrne czy złote. Są one noszone od tysięcy lat, zarówno przez kobiety jak i mężczyzn. Przez większość tego czasu były dodatkowo ozdabiane właśnie kamieniami szlachetnymi. Równocześnie przez wieki przeszły prawdziwą metamorfozę – od sakralnych symboli po modowe dodatki, które dziś podbijają TikToka. Stanowiły symbol statusu, przynależności, buntu czy duchowości. Ich historia to opowieść o tym, jak zmieniały się nasze gusta, obyczaje a nawet całe społeczności. Jak to się zaczęło? Jakie przybierało formy na przestrzeni wieków aż do dziś? W tym artykule streszczamy Wam historię kolczyków. A więc zaczynamy!
Starożytność - kolczyki jako biżuteria dla wybranych czy amulet dla wszystkich?
Pierwsze ślady noszenia kolczyków każą nam się przenieść kilka tysięcy lat przed naszą erą. Nie ma zbyt wielu znalezisk z tamtych czasów. Archeolodzy w Ur odkryli na przykład, w grobowcach królowych, złote kolczyki z misternymi zdobieniami w kształcie spiral i liści. Noszone były przez kobiety, a także przez mężczyzn z wyższych sfer. Kolczyki pełniły wówczas prawdopodobnie funkcję nie tylko dekoracyjną, ale i magiczną — wierzono, że chronią przed złymi duchami i przynoszą szczęście.
W starożytnym Egipcie kolczyki były najpierw noszone jako biżuteria przez faraonów, zanim ten pomysł się upowszechnił i przeniósł na resztę społeczeństwa. W tamtych czasach srebrne kolczyki nie cieszyły się raczej popularnością - najczęściej były noszone jednak kolczyki złote. Dodatkowo były one zdobione takimi kamieniami jak: lapis lazuli, jaspis i turmalin. Ciekawostką z tamtych czasów jest to, że także koty faraonów nosiły kolczyki. Jak widać na dworze faraona wszyscy musieli podążać za modą 😉. Przebite uszy Tutenchamona, który został pochowany w wieku 18 albo 19 lat, dowodzą z kolei, że w tamtych antycznych czasach także dzieci nosiły kolczyki. Kolczyki znalezione zaś w grobie Kleopatry były ozdobione perłami, które były wtedy niezwykłą rzadkością i tylko tak potężny władca, jak Kleopatra, mógł sobie na nie pozwolić. Ciekawostką jest fakt, że w czasach starożytnych głównym powodem noszenia kolczyków nie były jednak względy mody. Biżuterię tę noszono przede wszystkim po to, żeby odstraszyć demony. Przy okazji były one oczywiście dowodem statusu i bogactwa osoby je noszącej.
Dziurki po kolczykach odkryto także na ciele Buddy, ale w jego grobie nie znaleziono już śladów kolczyków. Może to być dowód na to, że Budda nosił kiedyś kolczyki, ale kiedy wyrzekł się dobrobytu doczesnego życia i został mnichem, zrzucił ten symbol bogactwa i odtąd ich już nie założył.
Istnieje wiele dowodów na to, że noszenie kolczyków było bardzo popularne w czasach rzymskich, na dworze Juliusza Cezara i że sam Cezar nosił kolczyki. W okolicach czasów, kiedy cesarstwo rzymskie zaczęło się chylić ku upadkowi nastąpiły dwie wielkie zmiany: mężczyźni przestali je nosić i ta część biżuterii stała się to domeną kobiet oraz przestano nosić kolczyki dla ochrony przed złymi duchami. Od tej pory to moda dyktowała czy wypadało nosić kolczyki wiszące czy może sztyfty, jaki kamień szlachetny powinien być aktorem pierwszoplanowym w kreacji itd. Ich noszenie z upływem kolejnych stuleci było nieodłącznie związane z wysokim statusem społecznym, ponieważ były robione z bardzo drogiego kruszcu oraz ozdabiane bardzo drogimi kamieniami szlachetnymi.
Kolczyki w odwrocie, czyli w czasy średniowiecza
W okresie średniowiecza noszenie kolczyków wyszło z mody i zostało zastąpione przez noszenie pierścionków, naszyjników i broszek. Trzeba przyznać, że była to drastyczna zmiana. Zresztą wielkie kapelusze, wielkie kołnierze czy monstrualne upięcia włosów i tak całkowicie zasłaniały uszy więc kolczyki i tak by niewiele wnosiły do ówczesnej kreacji. W XIII wieku przebijanie uszu zostało zakazane przez kościół katolicki, który argumentował zakaz tym, że człowiek jako stworzony na podobieństwo Boga nie ma prawa ingerować w swoje ciało. W tym czasie kolczyki nosili zwykle złodzieje i bandyci.
Renesans - wielki powrót kolczyków jako damskiej biżuterii i nie tylko
Triumfalny powrót kolczyków nastąpił w XVI wieku, w czasach renesansu, kiedy do mody wróciły krótkie upięcia włosów i kolczyki znowu wróciły do łaski. Szczególna estymą darzono kolczyki z perłami. I znowu po 15 wiekach kolczyki zaczęli nosić mężczyźni. Wielkim miłośnikiem kolczyków był nie kto inny, jak Wiliam Szekspir. W portretach Elżbiety I widać kolczyki pełne rubinów i diamentów, które podkreślały majestat monarchini.
W czasach wielkich wypraw zamorskich rozpowszechniła się moda na noszenie kolczyków przez żeglarzy. Wielcy żeglarze nosili zwykle drogie kolczyki ze złota. Założenie było takie, że jeśli kiedykolwiek wypadną za burtę i będą musieli spocząć na obcej ziemi, pieniądze uzyskane ze sprzedaży kolczyków wystarczą na pochowanie ich ciał z daleka od rodzinnych stron. Niektórzy żeglarze grawerowali sobie na kolczykach nazwy portów, z których wyruszali w świat, żeby w razie śmierci wiedziano, gdzie odesłać ciało. To były czasy, kiedy także piraci zaczęli nosić kolczyki, żeby chroniły ich przed chorobami morskimi, katastrofami i utonięciem. Jak widać motyw biżuterii i talizmanów oraz amuletów przeplata się w naszej historii co jakiś czas.
Barok i Oświecenie - kolczyki z kamieniami szlachetnymi
XVII wiek to era, gdy kolczyki osiągnęły rozmiary dotąd nieznane. Dwór Ludwika XIV wyznaczał standardy dla całej Europy, a kolczyki stały się elementem obowiązkowego stroju dworskiego. Im większe, tym lepsze – to była zasada epoki. Nastała moda na ozdobne kolczyki, przypominające żyrandole. To był największy krzyk mody tamtych czasów. Fryzury tamtych czasów były pomyślane tak, żeby wyeksponować uszy i przepiękne kolczyki. Te kolczyki były bardzo ciężkie z dużą ilością kamieni szlachetnych. W tamtych czasach głównie noszono kolczyki z szafirami, kolczyki z rubinami, kolczyki ze szmaragdami oraz kolczyki z granatami. Wtedy też na horyzoncie po raz pierwszy pojawia się diament, który zaczyna bardzo powoli przebijać się do czołówki popularnych kamieni szlachetnych. Powracająca w ostatnich czasach moda na tego typu kolczyki czerpie inspiracje bezpośrednio z tego okresu.
Równolegle do kolczykowej gigantomanii rozwijały się też nowe techniki jubilerskie. Pojawiły się pierwsze kolczyki na klipsy – dla kobiet, które nie chciały przebijać uszu. Wynaleziono także mechanizmy pozwalające na łatwe wymienianie kamieni w kolczykach, co dawało możliwość dostosowywania biżuterii do stroju.
Wiek XIX
Początek XIX wieku to okres, kiedy kobiety noszą dłuższe włosy i fryzury zasłaniające uszy i kolczyki, stąd mniejsza popularność kolczyków. Wracają one do mody po 1860 roku, za panowania królowej Wiktorii, która była ikoną mody tamtych czasów. Pod jej wpływem w całej Europie zapanowała moda na długie kolczyki z kamieniami szlachetnymi. Jest to czas, kiedy swoją pozycję wykuwały kolczyki sztyfty oraz diament. W tym czasie powszechnie znane i używane były techniki szlifowania diamentów, które pozwalały wydobyć z niego piękno niespotykane w innych kamieniach szlachetnych, stąd wielki wzrost jego popularności i zastosowania we wszelkich rodzajach biżuterii - również pierścionkach czy naszyjnikach.
XIX wiek to przełom w historii kolczyków pod innym względem. Po raz pierwszy w historii biżuteria przestała być przywilejem tylko najbogatszych. Rewolucja przemysłowa umożliwiła masową produkcję, a nowe techniki metalurgiczne obniżyły koszty ich wytworzenia. Teraz o wiele więcej kobiet stać jest na kolczyki!
Koniec wieku to narodziny Art Nouveau. René Lalique i inni artyści-jubilerzy tworzyli kolczyki inspirowane naturą, które były prawdziwymi rzeźbami miniaturowymi. Motywy owadów, roślin i zwierząt zyskały nową, artystyczną interpretację. Kolczyki przestały być tylko ozdobą – stały się sztuką.
Wiek XX
I tak dochodzimy do początków XX wieku, kiedy przebijanie uszu stało się niemodne i zaczęto nosić klipsy. Popularne były wzory geometryczne i organiczne. Moda na przebijanie uszu zaczęła wracać w dopiero w latach 50-tych XX wieku, ale dopiero w latach 70-tych taka usługa stała się ogólnie dostępna. To wprost nie do pomyślenia w dzisiejszych czasach 😉. Przez kilka dziesięcioleci kobiety musiały sobie radzić z przebijaniem uszu metodami domowymi. W upowszechnieniu mody na kolczyki znowu przyszła z pomocą celebrytka. W tamtych czasach rola ta w sposób naturalny i samoistny przypadła w udziale królowej Elżbiecie II. Miała ona przebite uszy od 1947 roku i najczęściej nosiła w nich kolczyki wkręty z diamentami.
Lata 60. to rewolucja młodzieżowa, której kolczyki były manifestem. Geometryczne formy i szokujące kolory. Po raz pierwszy w historii młodzież dyktowała trendy, a nie odwrotnie. Hippisowskie lata 70. otworzyły kolczyki na kultury całego świata. Etniczna biżuteria z Indii, Afryki, Ameryki Południowej zalewała europejskie i amerykańskie rynki. Kolczyki z piórek, koralików, drewna stały się symbolem pokoju i miłości. Punk rock na koniec dekady wprowadził jeszcze bardziej radykalną estetykę.
Lata 80. to dekada ekstrawagancji, której kolczyki były doskonałym symbolem. Wielkie, kolorowe, często asymetryczne – wszystko było dozwolone. Madonna w kolczykach-krzyżach, Cyndi Lauper w plastikowych ozdobach – poparcie gwiazd oznaczało sukces trendu.
Lata 90. przyniosły dwoistość. Grunge wprowadził surowość – proste metalowe kolczyki, piercing, minimalizm. Jednocześnie rozwijał się luksus – marki takie jak Tiffany czy Cartier tworzyły ponadczasowe klasyki. To była dekada kontrastów.
Wiek XX to też dalszy rozwój technologii produkcji biżuterii. Nowe tworzywa sztuczne pozwoliły na tworzenie kolczyków o niemożliwych wcześniej kształtach i kolorach. Kolczyki świeciły w ciemności, migały, a nawet odtwarzały muzykę.
Dzisiejsze trendy i spojrzenie w przyszłość
Przełom tysiąclecia to początek nowej ery. Internet zdemokratyzował dostęp do informacji o trendach, a e-commerce umożliwił kupowanie kolczyków z całego świata. Nagle małe marki z odległych krajów mogły konkurować z gigantami branży. Blogi modowe stały się nowymi wyroczniami stylu. Blogerki prezentowały swoje stylizacje, a czytelnicy kopiowali je masowo. To był początek ery influencerek, choć wtedy nikt jeszcze tego słowa nie używał. MySpace, a potem Facebook czy Instagram zmieniły sposób prezentowania siebie. Zdjęcia profilowe wymagały odpowiednich kolczyków. Popularność zyskały małe, fotogeniczne kolczyki, które dobrze wychodziły na selfies.
Influencerzy stali się nowymi dyktatorami mody. Jeden post Kim Kardashian mógł spowodować wyprzedanie konkretnego modelu kolczyków w ciągu godzin. Marki zaczęły płacić krocie za umieszczenie swoich produktów w postach gwiazd. Pojawiło się też zjawisko "dostępnego luksusu". Marki takie jak Pandora czy Daniel Wellington oferowały kolczyki o luksusowym wyglądzie w przystępnych cenach. Instagram umożliwił małym markom dotarcie do globalnej publiczności.
Współczesny świat kolczyków to prawdziwa mozaika stylów. Minimalistyczne sztyfty współistnieją z ekstrawagancką biżuterią. Konsumenci szukają kolczyków z recyklowanych materiałów lub etycznie pozyskiwanych.
Personalizacja osiąga nowy poziom. Druk 3D pozwala na tworzenie całkowicie unikalnych projektów. Niektóre marki oferują kolczyki z inicjałami, ważnymi datami, a nawet miniaturowymi portretami.
Technologia wkracza do biżuterii. Pojawiły się pierwsze kolczyki z czujnikami zdrowotnymi, LED-ami, a nawet mini głośnikami. Możesz płacić pierścionkiem obrączką. To może wydawać się science fiction, ale już dzieje się naprawdę.
Co przyniesie przyszłość? Prawdopodobnie jeszcze większą personalizację i technologizację. Może kolczyki staną się elementami rozszerzonej rzeczywistości? A może wrócimy do prostoty i naturalnych materiałów? To byłoby piękne!
Jedno jest pewne – kolczyki będą nadal opowiadać naszą historię. Będą odzwierciedlać nasze marzenia, lęki, wartości i estetyczne poszukiwania. Od starożytnych rytuałów po TikTokowe trendy – to jest właśnie magia biżuterii, która potrafi przetrwać tysiąclecia i wciąż nas fascynować.